PROMOCJA!!!

Kup min. 2 produkty i otrzymaj rabat -20% na całe zakupy! Rabat zostanie automatycznie naliczony w koszyku. Dotyczy też produktów przecenionych.

Tatrzański freetour - O tym, jak zamienić marcowy weekend w emocjonującą przygodę!


Zapowiada się piękny marcowy weekend. Trzeba wyjechać z miasta, napięty harmonogram i codzienność zostawić w tyle. Czas poddać się sile i pięknu natury. Wspólnie z Dominikiem Gralakiem, fotografem, a równocześnie zapalonym narciarzem, wybieramy się na freetourową wycieczkę w Tatry. Pakujemy nowy sprzęt freetourowy Rossignola i Dynastar, fantastyczne zestawy Peak Performance do przetestowania oraz całkiem sporą ilość sprzętu fotograficznego.

 W drodze do Zakopanego dopinamy nasze plany wycieczkowe i fotograficzne. Pierwszy dzień potraktujemy jako rozgrzewkę. Kolejne dwa zapowiadają się zdecydowanie bardziej emocjonująco.

Wyprawa na Kasprowy

Gdy ustąpią mgły nad Tatrami


Na początek pogoda nie rozpieszcza. Od rana nad Tatrami wisi gęsta mgła. Wycieczkę zaczynamy w Kuźnicach, obierając szlak prowadzący na Halę Gąsienicową. Zaraz po przekroczeniu żlebu Roja dochodzimy do Królowej Polany, a po około 500 m skręcamy ostro w prawo i wspinamy się na Herbik, nim prosto do rozwidlenia szlaków na Królową Rówień. Tutaj, już przy dobrej pogodzie, otwiera się przed nami piękna panorama na Dolinę Gąsienicowąwej. Nie odklejając fok zjeżdżamy na Halę Gąsienicową, do schroniska Murowaniec. Po krótkim odpoczynku zakładamy narty i kierujemy się żółtym szlakiem w stronę Kasprowego Wierchu. Droga podejścia biegnie wzdłuż trasy narciarskiej. Nasz szlak trawersuje przez zbocza Beskidu. Z tego miejsca rozciąga się piękny widok. Mgła ustąpiła, a góry dają w końcu nagrodę za dzisiejszy wysiłek. W dole leży jedna z największych dolin tatrzańskich – Cicha. Zjeżdżamy trasą PKL-u przez Goryczkową do Kuźnic. Zjazd długi i piękny, niewymagający technicznie, idealny na przetestowanie nowego sprzętu.

 Skitury na Kasprowy

Strome podejścia, piękne widoki


Dzień drugi przynosi zdecydowanie większe emocje i wysiłek. Rano znów wita nas mgła nad szczytami gór. Nie rezygnujemy jednak z obranego celu,  czyli Świnickiej Przełęczy, wznoszącej się na 2051 m. To przez nią prowadzi trasa zawodów im. Piotra Malinowskiego w skialpinizmie. Na Halę Gąsienicową z Kuźnic dostajemy się przez Jaworzynkę. Gdy przejdziemy polanę, szlak skręci mocno w prawo i rozpocznie się stroma część podejścia. Następnie napotykamy  kolejny ostry zakręt w lewo, prowadzący już w stronę Przełęczy między Kopami. Po odpoczynku w Murowańcu podążamy żółtym szlakiem w stronę dolnej stacji kolejki w Dolinie Gąsienicowej. Następnie kierujemy się w stronę Przełęczy Liliowe. Końcówka podejścia jest dość stroma. Śnieg w tym miejscu jest twardy, dlatego przypinamy narty do plecaków i końcówkę podchodzimy już pieszo. Po osiągnięciu Przełęczy Lilowe, kierujemy się w stronę Świnickiej Przełęczy. Skrajną i Pośrednią Turnię trawersujemy od południowej strony. Śnieg jest świetny, całą trasę możemy przebyć na nartach. Dalej zjeżdżamy dość stromym żlebem wprost do Świnickiej Kotlinki, a później do Zielonego Stawu Gąsienicowego. I dalej przez Zieloną Doliną Gąsienicową obok rozmarzających stawów do Murowańca. Cały czas z ładnymi widokami na panoramę  Hali Gąsienicowej. Ze schroniska zjeżdżamy nartostradą z hali do Kuźnic.

Wyprawa na skitury

Odjazdowy zjazd


Na trzeci dzień mamy zaplanowany trawers z Kasprowego Wierchu na Kopę Kondracką. Już nieco zmęczeni dwoma poprzednimi dniami odrobinkę sobie ułatwiamy wjeżdżając kolejką na Kasprowy. Jest piękny, słoneczny, mroźny poranek. Zapowiada się świetny dzień! W związku z tym, że trawers granią obejmuje elementy skialpinistyczne, wymaga umiejętności posługiwania się rakami oraz czekanem. Całość zwieńczona cudownym zjazdem z Kopy Kondrackiej na Halę Kondratową i do Kuźnic.

Trawers jest bardzo wymagający, w dużej ekspozycji, wyjątkowo emocjonujący.  Cały czas towarzyszą nam niesamowite widoki. Trasa obejmuje prawie 11 kilometrów i prawie 300 metrów przewyższenia. Ale zjazdy mają przewyższenie aż 1355 m, jest to jedna z niewielu tras skiturowych w Tatrach, gdzie zjazdy mają przewagę nad podejściami. I do tego we wspaniałym puchu.

Skitury na Kasprowym

Już po dotarciu  na Kasprowy czekają na nas wspaniałe widoki. Pogoda jest wręcz wymarzona. Z Kasprowego Wierchu kierujemy się na nartach, w stronę dobrze widocznej, szeroko wciętej Przełęczy Goryczkową nad Zakosy i na Pośredni Goryczkowy. Ostatni fragment podejścia na Pośredni Goryczkowy Wierch prowadzi dość wąską i dość stromą granią. Momentami śnieg jest wywiany, wystają kamienie. Trzeba bardzo uważać. Szczyt Pośredniego okazuje się świetnym punktem widokowym na podziwianie  Kasprowego, Tatr Wysokich i Zachodnich.

Skitury Kasporwy

Z Pośredniego Goryczkowego Wierchu w dziesięć minut schodzimy, klucząc między kamieniami i polami śniegu na Przełęcz Goryczkową Świńską i kontynuujemy podejście w rakach na Goryczkową Czubę. Czeka nas tutaj dość eksponowany trawers. Ten stromy teren bywa mocno zagrożony zejściem lawin, trzeba iść w pobliżu grani, jak najdalej od południowych stoków. Pod nami pięknie prezentuje się Dolina Sucha Kondracka z urokliwymi żlebkami i stokami. Przejście do Przełęczy Kopy Kondrackiej zajmuje nam trochę ponad 1,5 godziny. Zakładamy narty, raki chowamy do plecaków. Z przełęczy pod Kopą Kondracką podchodzimy długimi zakosami na szczyt Kopy Kondrackiej (2005 m). Tam dajemy sobie dłuższy czas na odpoczynek w pełnym słońcu. Na koniec zostaje przyjemny zjazd na Przełęcz pod Kopą Kondracką i idealny stromy teren Długiego Żlebu do schroniska PTTK na Hali Kondratowej.

W schronisku kolorowy tłum ludzi. Skitourowcy, taternicy, turyści. Świeci słońce, piwo smakuje wyśmienicie. Rozpiera mnie duma, że tak fantastycznie i sportowo spędziliśmy trzy dni. Zdobyłam dużo nowych umiejętności. Pooddychałam pełną piersią. Upajałam się widokami Tatr, które tak uwielbiam. Do tego zebraliśmy super materiał fotograficzny. Miałam w końcu okazję sprawdzić nowy sprzęt i ubrania właściwie w każdych warunkach.

Przetestowany zestaw Rossignol & Peak Performance

Zestaw, który miałam ze sobą to narty Rossignol Blackops Stargazer ze skitourowymi wiązaniami i buty Alltrack Elite 90 LT. Do tego nowy komplet Peak Perfromance Vertical Pro.

Narty są wyjątkowo lekkie i zwinne, ale jednocześnie zapewniają stabilność i duże poczucie bezpieczeństwa, na które bardzo zwracam uwagę. Idealne do podchodzenia na fokach. Równie idealne na stromych zjazdach, w każdych warunkach śniegowych. Fantastycznie tłumią drgania. Konstrukcja z wydłużonym rdzeniem zwiększa powierzchnię kontaktu narty ze śniegiem i stabilizuje jej wyginanie, zwiększając precyzję kontroli.

Warto podkreślić fakt, że narty Balackops Stargazer powstały w dużym poszanowaniu środowiska naturalnego. Rdzenie z topoli z certyfikatem PEFC™ oraz rdzenie z drewna paulownia z certyfikatem FSC®, połączone z wykorzystaniem materiałów pochodzących z odzysku na laminacie, ślizgu i krawędziach, pomagają w zmniejszeniu negatywnego wpływu na środowisko w trakcie cyklu życia produktu.

Również buty Alltrack Elite 90 LT idealnie sprawdziły się podczas tatrzańskich skitourów. Trzeba przyznać, że zostały stworzone po to, by odkrywać wszystkie aspekty gór. Cholewka z funkcją Hike, czyli odblokowania kąta nachylenia, zapewnia naturalny zakres ruchu przy podejściach. Szerokość 98 mm oferuje mocne dopasowanie rozmiaru. Zamontowana podeszwa GripWalk® ułatwia chodzenie oraz zapewnia super przyczepność nawet na oblodzonych fragmentach. Do tego but wewnętrzny jest ocieplony Thinsulate, który zapewnia idealny komfort termiczny. Dzięki tym funkcjom muszę przyznać, że buty Alltrack Elite 90 LT to wyjątkowo wszechstronny model, idealny zarówno do podchodzenia na fokach, podchodzenia w butach i do szybkich, stromych zjazdów.

Na koniec to, co interesowało mnie najbardziej. Przetestowanie nowego zestawu Peak Perfromance Vertical Pro.

Inspiracją dla projektantów było piękno zimowego krajobrazu, dziewicze, niekończące się otwarte przestrzenie. Góry, które prawie dotykają nieba. Gęsty las i pastelowe niebo. To wszystko co możemy odnaleźć każdego poranka, również w Tatrach. 

Ścisła współpraca z profesjonalnymi narciarzami Freeride World Tour była niezbędna przy opracowywaniu kolekcji freeride na zimę 2020. To właśnie narciarze posiadają wiedzę, co jest niezbędne w zakresie sprzętu i odzieży, bez względu na to czy idziesz jeździć w głębokim puchu, podchodzić na skitourach czy zjeżdżać po wyratrakowanym stoku. To właśnie zawodnicy FWT i przyjaciele marki pomogli projektantom myśleć na różne sposoby i znajdować nowe rozwiązania w produktach. Jednocześnie postępować zgodnie z poszanowaniem natury. 

Nowa linia Vertical Pro, którą miałam okazję przetestować, to kurtka Vertical PRO oraz spodnie typu bib Vertical PRO. Produkty te idealnie sprawdzą się podczas podchodzenia, zapewniając świetną oddychalność i wentylację. Na pewno nie dadzą zmarznąć podczas odpoczynku, bo nie ma szans na przewianie. A podczas zjazdu będą chronić przed śniegiem, wiatrem i nigdy nie będą krępowały ruchów. Zostały wyposażone w nową technologię Gore-Tex Pro oraz Gore-Tex Pro Stretch z najbardziej oddychającą membraną. Zaprojektowane tak,  aby zapewnić dopasowanie, funkcjonalność i odpowiedzieć na wszystkie potrzeby w trakcie aktywności na świeżym powietrzu.

Kurtka Vertical PRO ma zupełnie nowy kaptur, oczywiście kompatybilny z kaskiem. Posiada również wbudowaną wysoką klapę burzową dla ochrony twarzy podczas silnego wiatru i pogody, a także wysoki kołnierz z otworami wentylacyjnymi, który zakrywa tylko dolną połowę twarzy, zapewniając swobodę ruchów. Kurtka ma jedną kieszeń na piersi i odpinany pas przeciwśnieżny.. W produktach Vertical PRO nic nie zostało pozostawione przypadkowi. A dowodem na to jest fakt, że kurtka Vertical Pro powstała ze 125 kawałków, to prawdziwy „masterpiece”.

Spodnie Vertical PRO to spodnie z szelkami, typu bib. Wyjątkowo wygodne, zapewniają super komfort. Elastyczne szelki, rozpinane nogawki, specjalne kieszenie. Do tego elastyczny Gore-Tex Pro Stretch, który nigdy nie przemoknąć.

Kolekcja Vertical Pro idealnie wpasowuje się w koncepcję marki Peak Performance, która projektuje odzież tak, aby można ją użytkować przez lata. Funkcjonalne i nowoczesne modele w klasycznych fasonach, które chcemy trzymać blisko siebie przez długi czas. Marka wierzy w trwałe relacje,, stale ulepszając materiały, procesy i konstrukcję.. Góry, ulice i szlaki to nasze miejsce na przygody. Wczoraj, dzisiaj i jutro. To nasza niekończąca się wyprawa.

Tekst: Kaja Bieniak
Zdjęcia: Dominik Gralak

Zostaw komentarz

DARMOWA DOSTAWA
OD 400 ZŁ

ZWROT

DO 14 DNI

DARMOWY

ODBIÓR W SKLEPIE

TYLKO ORYGINALNE
PRODUKTY